Temat stary jak świat, a mimo to ciągle przysparza nam wielu problemów. Niewygodne siodełko, a co za tym idzie, bolący tyłek to niestety częsta przypadłość rowerzystów. Jak sobie z tym radzić? Oto kilka prostych rad:

Przede wszystkim , przed zakupem, do siodełka musimy się przymierzyć. To, że sześciu znajomych poleciło nam pewien rodzaj, nie znaczy, że dla nas on też będzie odpowiedni. Każdy z nas ma inną budowę miednicy i rozstaw kości kulszowych. Tak więc kupowanie siodełka w ciemno albo na podstawie opinii w internecie lub poleceń znajomych nie ma żadnego sensu. Nie można nie wspomnieć też o odmiennej budowie anatomicznej  kobiet i mężczyzn. Z tego powodu siodełka produkowane z myślą o płci pięknej są nieco szersze.  Natomiast z myślą o mężczyznach coraz więcej producentów akcesoriów rowerowych oferuje także siodełka z wycięciem na prostatę. Zasada numer jeden: dostosuj siodełko do swojej budowy ciała.

Kolejną ważna kwestią jest dostosowanie siodełka do stylu jazdy. Nachylenie rowerzysty na rowerze jest zależne od stylu jazdy i rodzaju roweru na jakim jeździ.  Największy kąt nachylenia rowerzysty występuje podczas jazdy na rowerze szosowym. Po drugiej stronie są rowery trekkingowe i miejskie (City), na których rowerzysta jeździ w pozycji prawie wyprostowanej. Zasada jest taka, że im mniejszy kąt nachylenia (rowery szosowe) tym siodełko jest węższe – im większy (rowery trekkingowe i City), tym szersze.

Zgubne jest myślenie, że miększe siodełko gwarantuje wygodniejszą jazdę. Najtwardsze siodełka są zazwyczaj montowane w rowerach do jazdy szosowej. Jednak nie zawsze. Coraz częściej wyczynowych rowerzystów górskich (Enduro, MTB) także przekonuje się do twardych siodełek.

Podsumowując, jest kilka zasad i nowych rozwiązań technologicznych, które warto wziąć pod uwagę podczas zakupu siodełka. Musimy jednak pamiętać, że przed zakupem trzeba na takim siodełku usiąść i sprawdzić czy dany model jest odpowiedni dla naszej budowy.

Prawie.PRO Made in Poland

YouTube Prawie.PROWszystie filmy

Poznaj kolekcję Prawie.PRO

Przeczytaj również:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *