Jeśli to wideo było dla Ciebie przydatne i chcesz wesprzeć moją działalność, to zapraszam do mojego sklepu:  https://www.prawie.pro  na mój Instagram:  https://www.instagram.com/prawie_pro/ lub Facebook: https://www.facebook.com/leszekprawiepro/  a także do zakupu mojej książki: https://www.empik.com/prawie-pro-wygraj-siebie-lech-sledzinski,p1320924407,ksiazka-p

Zapraszam do mojego wideo, w którym będzie o tym czy miernik mocy jest Ci potrzebny, a jeżeli tak to jaki.

Na pewnym etapie rozwoju swojej formy dojdziesz do wniosku, że tętno i prędkość to za mało. To istotne parametry, jednak nie tak miarodajne jak pomiar mocy. Na waty nie ma wpływu waga roweru, nachylenie terenu czy wiatr. Bez wątpienia miernik mocy będzie dla ciebie rewolucją w treningu.

Jeszcze w latach dziewięćdziesiątych pomiar mocy był obecny wyłącznie w sprzęcie laboratoryjnym. Pierwszy czujnik tensometryczny dla potrzeb kolarstwa opracował SRM. To był wynalazek przełomowy, który szybko przeniósł się do zwykłych rowerów profesjonalnych zawodników. Niestety przez długie lata miernik był zarezerwowany tylko dla zawodowego peletony. To oczywiście ze względu na cenę.

Dziś konkurencja jest spora. Tak samo jak mnogość rozwiązań. Prócz pomiaru na piaście oraz korbie, dziś stosuje się także czujniki umieszczone choćby w pedałach.

Wdrożono także budżetowe rozwiązania oparte o pomiar z jednej nogi kolarza. Następnie wynik ten jest mnożony razy dwa. Warunkiem precyzyjnych wyników jest oczywiście równomierny rozdział naszej siły pomiędzy kończynami.

Moim zdaniem na poziomie amatorskim jednostronny pomiar jest w pełni wystarczający. Tym bardziej jeśli nie masz na swoim koncie poważnych kontuzji powodujących większe dysproporcje pomiędzy nogami.

Z tego względu zdecydowałem się na miernik Stages, osadzony na lewym ramieniu korby Shimano Dura Ace 9100.

Po co pomiar mocy?

Bez względu jaki miernik mocy wybierzesz docenisz nowe możliwości jakie daje śledzenie watów czy dżuli. Będziesz mógł zapomnieć o średniej prędkości, czasie czy dystansie – parametrach bardzo nieprecyzyjnych, obarczonymi czynnikami zewnętrznymi. Wreszcie okaże się, że nie ma dla Ciebie znaczenia także ukształtowanie terenu. Nie ma różnicy czy oddajesz na przykład 250 W pokonując podjazd, jadąc pod wiatr czy mając na sobie 20 kilogramowy plecak. Chcę tym sposobem pokazać jak “obiektywny” staje się raport z wykonanej pracy podczas treningu.

Moc otwiera także możliwość przeprowadzania bardzo precyzyjnych treningów, zwłaszcza interwałowych. Będziesz mógł się posiłkować nie tylko strefami tętna, ale także ilością generowanych watów. Nasz puls, owszem jest wyznacznikiem natężenia wysiłku, jednak charakteryzuje się sporą bezwładnością. Na tętno ma także wpływ nasza dyspozycja, stopień regeneracji, ilość spożytej kofeiny czy jakość snu.

Podobnie jest z kaloriami. Ich estymacja również nie może być poważnie brana przez nas w momencie oceny włożonego wysiłku. O wiele bardziej miarodajne są kilodżule jako jednostka pracy. Ich ilość możemy poznać także wyłącznie posiadając miernik mocy.

Pomiar mocy to także możliwość oszacowania naszego Vo2max czy FTP. Na przestrzeni czasu możemy śledzić wzrost naszej wydolności oraz obserwować zmianę FTP, jak również stosunek mocy do naszej masy.

Dużo więcej w wideo, do którego obejrzenia serdecznie zapraszam.

Prawie.PRO Made in Poland

(43) 129,99 
?
(19) 369,00 
?
(63) 89,99 
?
(7) 0,00 
?
(26) 15,99 
?
Drugi 11% taniej
(8) 38,59 
?
-8%
(3) 339,00 

Najniższa cena z 30 dni przed obniżką: 339,00 

?
(16) 43,99 
?
(5) 0,00 
?
(41) 299,99 
?
(58) 356,99 
?

YouTube Prawie.PROWszystie filmy

Poznaj kolekcję Prawie.PRO

Przeczytaj również:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *