Wsadzamy kij w mrowisko, bo lubimy :). Pytanie postawione w tytule to w zasadzie punkt zapalny wielu rowerowych rozmów (nie tylko ze względu na palność produktu). Zauważcie, że po zapytaniu wujka Google o frazę ‘WD-40 łańcuch’ otrzymamy w odpowiedzi około 108 tys. wyników. Spora część miejsc w których owa fraza występuje to internetowe fora, a dyskusje na ten temat bardzo często przeradzając się w internetowe sprzeczki. Dzisiaj dorzucimy do tego nasze pięć groszy.

Na samym początku wyjaśnijmy jedno. WD-40 to nazwa najbardziej rozpoznawalnego producenta środka penetrująco-smarującego, a nie określenie rodzaju produktu. Fakt faktem, WD-40 robi to dobrze, skoro ich nazwa własna przeniknęła do języka potocznego podobnie jak Pampers, Adidas, MultiSport czy wracając do rowerowego świata – SPD. W tym materiale nie będziemy pisali o produkcie konkretnego producenta, ale o środkach wielofunkcyjnych ogólnie. Ustalmy także drugą bardzo ważną kwestię: nie piszemy tutaj słowa o produktach linii WD-40 BIKE, które jak sama nazwa wskazuje dla rowerów zostały stworzone. Wracając do meritum: czy stosowanie środków penetrująco-smarujących do smarowania i czyszczenia łańcucha ma sens?

W mojej ocenie jak najbardziej tak, jednak wyłącznie w funkcji penetrująco-czyszczącej z pominięciem smarowania. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że tego typu produkty świetnie nadają się rozpuszczenia brudu nagromadzonego w łańcuchu, a przy odrobinie cierpliwości pozwolą uzyskać efekt zbliżony (powtażam: ZBLIŻONY) do szejkowania. Warto wybierać preparaty z wygodnym aplikatorem w postaci rurki, która pozwoli na precyzyjne dawkowanie środka bez zachlapywania wszystkiego dookoła i dodatkowo zabezpieczać okolice które nim spryskujemy np. ścierką trzymaną w drugiej dłoni – uwierzcie, że spsikanie tarczy takim wynalazkiem nie jest dla niej dobre.

Dlaczego nie polecam używania takich preparatów jako smaru do łańcucha? Pomimo tego, że producenci dumnie chwalą się ich smarnymi właściwościami, zazwyczaj powłoka którą tworzą jest nietrwała i w przypadku łańcucha który pracuje w bardzo ciężkich warunkach, nie wystarczy na wiele kilometrów pedałowania. Jeśli nie mamy nic innego pod ręką – trudno, lepsze dla łańcucha to niż nic. Lepiej jednak porządnie go wyczyścić, odczekać chwilę która pozwoli odparować rozpuszczalnikom i zabezpieczyć go dedykowanym do tego celu  sprawdzonym smarem.

Podsumowując: odpowiednio używane środki wielofunkcyjne nie zrobią krzywdy łańcuchowi i warto posiadać je w skrzynce z narzędziami. Należy jednak pamiętać, że nie nadają się one do wszystkiego i powinniśmy używać ich jako uzupełnienie naszego warsztatu, a nie jako artykuł pierwszej potrzeby. Odradzam także stosowanie ich jako dezodorantu, chociaż niekiedy piękny zapach mylnie może wskazywać na to, że i do tego też się nadają :).

Prawie.PRO Made in Poland

(67) 89,99 
?
(43) 129,99 
?
(10) 50,00 
?
Drugi -11%
(18) 55,99 
?
Druga para -9%
(10) 339,00 
?
Druga para -9%
(5) 39,99 
?
(63) 89,99 
?
-18%
(15) 279,00 

Najniższa cena z 30 dni przed obniżką: 279,00 

?

YouTube Prawie.PROWszystie filmy

Poznaj kolekcję Prawie.PRO

Przeczytaj również:

One thought on “WD-40 na łańcuch? O stosowaniu środków wielofunkcyjnych do smarowania i czyszczenia łańcucha

  1. Dziadek rowerzysta says:

    W SUMIE jak posmarować łańcuch aby z jednej strony nie przyklejał się do niego piach (zapiaszczony łańcuch jest dla zębatki KATEM )
    z drugiej strony dobrze aby elementy współpracujące łańcucha,tulejki ,sworznie i płytki nie pracowały na sucho.
    Bardzo bardzo bardzo dawno temu za górami i lasami gdy normalnością były rowery z rafkami bambusowymi a przerzutki to było SF ,robiło się to tak:
    W starym (może być i nowy) rondlu topiło się łój zwierzęcy ,dodawało się sproszkowany grafit i do takiej gorącej mikstury wkładało się
    PORZĄDNIE wyczyszczony łańcuch .Po przespanej w rondelku nocy poddawało się łańcuch porannej gimnastyce polegającej na rolowaniu
    i rozwijaniu łańcucha oczywiście w gorącym łoju. Po tym zabiegu pozostało wytarcie (GORĄCEGO) łańcucha do sucha tak aby na wierzchnich
    elementach nie było śladu łoju. To co wpenetrowało w tulejki i sworznie to już było to co smarowało łańcuch i to skutecznie.
    Powierzchowne pryskanie łańcucha różnymi wynachodkami jest tylko radosną twórczością usypiającą sumienie właściciela dwukółka
    jednocześnie skutecznie czyszczącą zawartość naszego portfelika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *